poniedziałek, 23 maja 2011

Hej ho, hej ho, na basen by się szło...

Więc poszliśmy.
Wiadomo przecież, że nie samym domem człowiek żyje i do odważnych świat należy.
Wrażenia?

słońce + woda = ?

Już po godzinie na basenie przybyło mi kilka nowych zmarszczek do kolekcji, włosy zaczęły niebezpiecznie chrzęścić, a skóra postanowiła zmienić kolor na czerwony. Nabawiłam się bólu głowy, oczomrużu i zmarzłam, czemu nawet żar z nieba nie mógł zapobiec. Poza tym na pewno nieźle się "dotleniłam" świeżymi oparami chloru – do tej pory czuję coś żrącego w płucach.

Ale czegóż nie robi się dla zdrowia.
Musimy to wkrótce powtórzyć.

2 komentarze:

  1. Nie mogę już doczekać się kiedy znowu zażyję kąpieli perełkowej albo hydromasażu lol

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie Alexowi sie podobalo :D

    OdpowiedzUsuń