piątek, 9 marca 2012

"Przedświąteczna gonitwa", Maria Izabela Fuss

„7 grudnia

Drogi Pamiętniku!

Wczorajszy dzień ogłaszam za nader udany! Nareszcie Święty Mikołaj poniósł sromotną klęskę, a to wszystko dzięki mnie i moim pobratymcom! Hip-hip-hura! Całe Piekło wznosi toasty kieliszkami wypełnionymi po brzegi wytrawnym, czerwonym winem – moim ulubionym, ma się rozumieć!

Och, truszkę mi się ulało... wybacz!”

Tak zaczyna się opowiadanie „Przedświąteczna gonitwa” autorstwa Marii Izabeli Fuss.
Narratorem jest diabełek Imp. Tak, diabełek prowadzi pamiętnik i sam ten fakt wywołuje uśmiech na twarzy. Humor i lekki ton towarzyszą czytelnikowi już do końca utworu.

Imp wpada na pomysł, by ukraść prezenty Świętemu Mikołajowi i zepsuć Święta. Do wykonania misji bez trudu werbuje liczną grupę pobratymców: święty nie cieszy się w piekle uznaniem i nazywany jest tam Pomyleńcem, „bo nikomu nie mieści się pod kopułą, aby ktokolwiek o zdrowym umyśle rozdawał prezenty na prawo i na lewo, jakby nie było nic lepszego do roboty, tylko dzielić się rzeczami”.

Jak wynika ze wstępu, piekło świętuje, czyli plan się powiódł. To jednak nie wszystko.

Na kilkunastu stronach autorka wykreowała sympatyczny świat diabełków. Mimo ich niecnego planu, nie da się ich nie polubić. Magia miesza się tu ze światem nam znanym, czyli z jednej strony mamy w piekle alchemika, który uwarzy eliksir zmieniający głos, a z drugiej – wypożyczalnię strojów i studio wizażu. Do czego to wszystko? Jak skończy się opowiadanie? Co kryje się za tytułem utworu?
Przekonajcie się sami: historia nie jest zarezerwowana dla dzieci.

E-book do nabycia na stronie Wydaje.pl. Można się tam również zapoznać z jego bezpłatnym fragmentem.

Cały zysk ze sprzedaży zostanie przekazany na Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie.

2 komentarze:

  1. Fantastyczna recenzja, Aniu! Dzięki! xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. A zrecenzujesz jakąś książkę dla dzieci? Z obrazkami? :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń