Moje dziecko chce zostać w przyszłości toymaker. Zrobiliśmy więc dla taty zabawkę na walentynki:
Najtrudniej znaleźć ziarno jęczmienia - trzeba przecież postawić tacie jakieś wyzwanie. (Maku nie mieliśmy). Dziecko planuje produkcję butelki plażowej, czyli zmieszać z piaskiem kamyki, muszelki, śrubki i inne skarby (do wersji deluxe dorzucimy nawet kilka groszy). Z takim nastawieniem zaoszczędzę na zabawkach.
Pomysł zaczerpnięty z http://www.icanteachmychild.com/2010/07/i-spy/.
wtorek, 14 lutego 2012
niedziela, 5 lutego 2012
Luty
Nadszedł luty, a jedyne, co mi przychodzi do głowy, to:
„Idzie luty, ubierz buty”.
Twórczo. Odstąpić komuś trochę weny?
Mętlik w głowie. Bałagan w domu. Zimno. Ręce opadają.
Chyba najlepiej byłoby ubrać te buty i się trochę powłóczyć po okolicy. Obejrzeć kilka potencjalnych miejsc zbrodni, czyli zbadać teren do mojego kryminału.
Pracuję właśnie nad karkołomną sceną i mam ogromną ochotę wypróbować ją w praktyce. Korci mnie za każdym razem, kiedy przechodzę obok głębokiego jaru. Obawiam się jednak, że moja bohaterka ma lepszą kondycję i że ja po takim wyczynie kaskaderskim wylądowałabym w szpitalu. Może wrzucić tam lalkę?
A jak Wam idzie pisanie? Albo przynajmniej: jak Wam idzie luty?
„Idzie luty, ubierz buty”.
Twórczo. Odstąpić komuś trochę weny?
Mętlik w głowie. Bałagan w domu. Zimno. Ręce opadają.
Chyba najlepiej byłoby ubrać te buty i się trochę powłóczyć po okolicy. Obejrzeć kilka potencjalnych miejsc zbrodni, czyli zbadać teren do mojego kryminału.
Pracuję właśnie nad karkołomną sceną i mam ogromną ochotę wypróbować ją w praktyce. Korci mnie za każdym razem, kiedy przechodzę obok głębokiego jaru. Obawiam się jednak, że moja bohaterka ma lepszą kondycję i że ja po takim wyczynie kaskaderskim wylądowałabym w szpitalu. Może wrzucić tam lalkę?
A jak Wam idzie pisanie? Albo przynajmniej: jak Wam idzie luty?
Subskrybuj:
Posty (Atom)