Otrzymałam w końcu egzemplarz "Techniques of the Selling Writer" Dwighta V. Swaina, napisany prawie pół wieku temu.
Świat elektroniczny wtedy jeszcze, co prawda, nie istniał, chyba jednak pisanie samo w sobie się nie zmieniło? Może poza tym, że teraz łatwiej swoje trzy grosze wtrącić, gdzie się da, nie bacząc na sens czy ortografię. Spójrzcie na mnie: wysłałam dzisiaj tekst na wspomniany kilka tygodni wcześniej konkurs literacki. Aż strach czytać!
Wygrana, nie wygrana - przynajmniej pierwszy krok za mną. Teraz zabieram się za recenzję książki "Życie Pi" Yanna Martela.
Gdzieś też wśród tego wszystkiego myśli krąża wokół pomysłu powieści. Coś zaświta w głowie, coś się przyśni - powinnam to skrzętnie zapisywać i sortować...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz