Taki człowiek potrzebuje wieków, żeby cokolwiek wyprodukować, i mimo to nie będzie zadowolony z wyników. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Przy pisaniu najbardziej paraliżuje mnie właśnie chęć bycia doskonałą, a trzeba przecież pisać, żeby dokądkolwiek zajść. (Powinnam sobie wytapetować ścianę hasłami motywującymi).
Tej samej wymówki nie da się jednak zastosować do mojego zastoju w czytaniu. I jak tu teraz pisać recenzje? Wezmę się chyba za książeczki dla dzieci - tego akurat u mnie pod dostatkiem.
Ciekawe, czy to oznacza, że cofam się w rozwoju...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz