Ach, jak ciepło! Wybierzemy się wkrótce na basen na świeżym powietrzu.
Nadszedł też czas wiosennych porządków. Powinnam umyć okna. Nie da się ukryć, ostatnie deszcze zostawiły na nich zacieki i świat nie wygląda tak, jak wyglądać powinien.
A jest na co patrzeć. Zielono, niebiesko i jasno. Ptaki, ptaki i jeszcze raz ptaki - od maleńkich kolibrów, przez szybujące nad bagienkiem drapieżniki, po czyhające na łączce czaple.
Ptaki to przede wszystkim cudna muzyka. Nawet odgłosy szosy i lotniska zdołały się wkomponować w tę melodię wiosny.
Mokradła przed domem podeschły. Mój widok na wodę został całkowicie zasłonięty kurtyną zieleniejących się wierzb.
Temperatura w nocy utrzymywała się na przyjemnym poziomie. Nie musiałam w ogóle włączać ogrzewania. Nawet otworzyłam okno. Niedługo będziemy mogli jeść kolacje na balkonie. Oglądając zachody słońca.
Wiosna, wiosna! Może ja też się w końcu obudzę i zakwitnę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz