Kawa, kakao i koka. Samba, capoeira i tango argentyńskie. Alpaka, lama i świnki morskie. Anakonda, jaguar i piranie. Inkaskie miasto Machu Picchu, Copacabana i karnawał w Rio. Łowcy głów, konkwistadorzy i dyktatorzy.
A książki?
„Sto lat samotności”, Gabriel García Márquez:
Autor dzięki swym dziadkom znał historię Macondo i rodziny Buendía, prześladowanej przez fatum kazirodztwa. Świat bez czasu, w którym wiele rzeczy nie miało jeszcze nazw, nadzwyczajność była codziennością, a zwyczajność - zjawiskiem nadprzyrodzonym, był też jego światem. Potrzebował dwudziestu lat, by spisać te rodzinne opowieści z całym dobrodziejstwem i przekleństwem odniesień biblijnych, baśniowych, literackich i politycznych. Czy „plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi”?
„Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki”, Mario Vargas Llosa:
Historia miłości, inspirującej, toksycznej i perwersyjnej, która nadaje życiu sens, a zarazem bezlitośnie go odbiera.
Życie Ricarda wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby jako nastolatek nie poznał niegrzecznej dziewczynki. Od pierwszego spotkania przez niemal pięćdziesiąt lat ukochana będzie bez uprzedzenia pojawiać się w jego życiu i równie niespodziewanie znikać. Femme fatale jak tajemniczy demiurg decyduje o życiu Ricarda, jest wszystkimi kobietami na raz, pozostając jednocześnie tylko niegrzeczną dziewczynką.
„Tomek u źródeł Amazonki”, Alfred Szklarski:
Seria powieści Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego na różnych kontynentach. Między innymi chłopiec bierze udział w wyprawie łowieckiej na kangury w Australii i przeżywa niebezpieczne przygody w Afryce, żyje wśród czerwonoskórych Nawajów i Apaczów. W te niezwykłe przygody wpleciona jest historia odkryć dokonywanych przez polskich podróżników.
Więcej propozycji - na blogu Kanapy i w wątku Tydzień w Ameryce Południowej.
A na zakończenie scena z filmu „The Tango Lesson”:
100 lat samotności,
OdpowiedzUsuńMiłość w czasach zarazy,
Przepiórki w płatkach róży,
Gra w klasy, nieskończona...
i - już wiem: realizm magiczny nie dla mnie.
Tango my się też uczymy tańczyć... Ale nie wiem, czy kiedyś dojdziemy do tego poziomu ;)
OdpowiedzUsuń