„Vigorous writing is concise. A sentence should contain no unnecessary words, a paragraph no unnecessary sentences, for the same reason that a drawing should have no unnecessary lines and a machine no unnecessary parts. This requires not that the writer make all his sentences short, or that he avoid all detail and treat his subjects only in outline, but that every word tell.” [1]
Proste?
Dwa dni temu ukończyłam internetowy kurs pisania, na którym poradzono mi, żebym zrezygnowała ze zbędnych wyrazów. Wycięłam więc z mojego ostatniego tekstu przysłówki i stał się on łysy i goły. Może istnieje jakaś sztuczka, która sprawia, że mimo braku przysłówków i przymiotników opowiadanie dobrze się czyta?
Trzeba nauczyć się pisać od nowa...
Aha, odtąd moje posty na blogu powinny wyglądać profesjonalniej. (Powinny).
[1] William Strunk Jr., E. B. White, „The Elements of Style”, wyd. Macmillan Publishing Co., Inc. 1979, s. 23
Dziękuję za komentarz u mnie.
OdpowiedzUsuńCo do Twojej notki, myślę, że pozbywanie się zbędnych wyrazów jest potrzebne, ale niejednokrotnie dodają one uroku tekstowi.
Pozdrawiam
Kasia
Żeby tylko wiedzieć, których się pozbyć. :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w recenzowaniu!