Usiadłam sobie przy stole i jednym uchem słucham zmywarki, a drugim dziecięcych piosenek. Wszelkie myśli własne zostały skutecznie zagłuszone, by nie powiedzieć: zabite.
Przenoszę się więc na balkon i teraz tylko dobiegają mnie odgłosy szosy i lotniska.
Dzisiaj nie mogę się skupić, ale postawiłam na wytrwałość i zajęłam się wpisem do bloga. Nikt nie obiecał, że będzie łatwo.
Wczoraj kręte ścieżki internetu zaprowadziły mnie na stronę nakanapie.pl, gdzie odbywa się właśnie konkursik pod hasłem: "Taki drobiazg, a zapamiętam go na zawsze...". Pierwszy szkic dojrzewa, jutro zabiorę się za korektę.
Mam nadzieję, że mąż przyniesie mi z pracy czerwony długopis - pisaki synka się nie sprawdziły.
(Moje dziecko zaczęło rysować kredą na balkonie. Wiedziałam, że się któraś stoczy i wyląduje u sąsiadów. Będę musiała zabarykadować tę szparę - przyciąga, jak magnes).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz