Avoid Good Writing While Composing
It’s too disturbing to read a writer with a good style when you’re in the middle of putting your work together. It’s very much like taking your car apart and having all the pieces on the floor when somebody rides by in a Ferrari. Now, you may hear a note in the Ferrari that isn’t good and say, That motor needs a little tuning. But nonetheless the car is there and yours is on the floor. So while I’m working on a book, I rarely read more than The New York Times.
NORMAN MAILER
Czytam właśnie "Wichrowe Wzgórza" i stwierdziłam, że moja pisanina nie ma sensu, że porywam się z długopisem na słońce i że w ogóle powinnam sobie odpuścić i zrobić coś pożytecznego, na przykład posprzątać dom (przydałoby się).
A tu nagle dobra rada spadła mi jak z tego nieba, na którym słońce przecież świeci przyjaźnie i każdemu po równo, a mi może nawet równiej, bo w końcu u nas lato.
Jak Wam idzie pisanie? Nie poddajecie się, mam nadzieję.
He he:)
OdpowiedzUsuńMam dwadzieścia stron jednego wielkiego Bóg-wie-czego.
Mam pomysł na kolejne dwie strony. Ale co potem?
Ale tak to jest - Bozia dała literackie aspiracje i poskąpiła talentu, o wenie nie wspominając:D
Dwadzieścia stron, potem następne dwie i ani się obejrzysz, skończysz książkę. :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Czy Ty przypadkiem nie napisałaś już powieści na studiach? Jak potoczyły się jej losy?
Na razie powysyłana, ale odpowiedzi ani słychu ani widu. Nawet na konkurs "debiut roku" posłałam, ale znając życie jakaś licealistka wygra:)
OdpowiedzUsuńAle trzeba próbować... Tylko NIE MAM TEMATU - i to jest straszne - pisałabym, ale nie mam o czym. Nie umiem wymyślić nic ciekawego nie popadając w banał.
Albo niepotrzebny dramat.
Faktycznie ciekawa rada :-)
OdpowiedzUsuńAgato, kiedy wybiorą debiut roku? I ile prac mają zamiar opublikować?
OdpowiedzUsuńNiektórzy radzą, żeby pisać o tym, co najbardziej nas porusza. W jakim gatunku chciałabyś tworzyć?
Kasiu, "Wichrowe Wzgórza" mnie zdołowały. Uświadamiam sobie, a raczej przypominam, jak wiele mi brakuje. Najważniejsze to wytrwać. Co słychać u Ciebie?
Wysłałaś coś na debiut roku??!! Super! Gratuluję :-) Ciekawe, ciekawe.
OdpowiedzUsuńJa doszłam do momentu, w którym zaczęłam grać sama ze sobą w kotka i myszkę. Tzn. zaczynam namnażać sceny, żeby tylko odwlec punkt kulminacyjny. Wszystko dlatego, że nie wymyśliłam jeszcze konkretnego końca, a w końcu jak już pojadę z punktem kulminacyjnym, to nie będzie odwrotu :-)
Oczywiście nie znaczy to, że już mam napisane nie wiadomo ile. Raczej za mało na książkę, ale traktuję to, co mam do tej pory jako szkielet, do którego będę jeszcze dodawać.
Kasiu, nie ja wysyłałam, tylko Agata Adelajda. Kiedy skończę książkę, postaram się ją najpierw wydać, zanim zgłoszę na konkurs.
OdpowiedzUsuńU mnie się zmienia, jak w kalejdoskopie. Zobaczymy, czy bohaterka to przeżyje.
Ja to się nie poddaję (przyznam jednak, że czasami mam ochotę wszystko rzucić w licho!) :)
OdpowiedzUsuń"Agato, kiedy wybiorą debiut roku?
OdpowiedzUsuń(...)
Niektórzy radzą, żeby pisać o tym, co najbardziej nas porusza. W jakim gatunku chciałabyś tworzyć?"
No już po ptokach.
Właśnie - za radą profesora z Małych Kobietek piszę "o sobie", ale kiedy jestem nazbyt szczera, mam wrażenie, że wyrzucą mnie z domu po ewentualnej publikacji.
"(...)postaram się ją najpierw wydać, zanim zgłoszę na konkurs."
OdpowiedzUsuńTo był akurat taki konkurs, po którym się dostawało szansę wydania oraz promocji książki.
Wydanie i promocja książki - przy zachowaniu praw autorskich?
OdpowiedzUsuńBałabym się pisać o sobie, chi chi. Jak Ci idzie?